Rozszerzenie programu ugód
Początkowo, kiedy w grudniu 2020 roku przewodniczący KNF publicznie zachęcał banki do negocjacji z kredytobiorcami frankowymi, reakcje sektora były raczej ostrożne. Jednym z pierwszych banków, który podjął działania, był PKO BP – zainicjował on program konwersji kredytów już na początku 2021 roku. W tamtym czasie kredytobiorcy nie spodziewali się jeszcze serii podwyżek stóp procentowych w Polsce, dlatego część z nich zdecydowała się na proponowane zmiany. mBank do tematu wrócił z opóźnieniem – swój pilotaż ogłosił dopiero 6 grudnia 2021 roku, rok po sygnale ze strony nadzoru i dwa miesiące po pierwszej podwyżce stóp w Polsce.
Początkowo program obejmował niewielką grupę klientów – 1300 osób, które spełniały konkretne kryteria, m.in. regularną spłatę zobowiązań. Bank oferował wówczas możliwość przewalutowania kredytu na złotówki, częściowego umorzenia kapitału oraz zmianę oprocentowania na WIBOR. Celem było „podzielenie się kosztami” wzrostu kursu CHF. We wrześniu 2022 roku ogłoszono rozszerzenie programu na wszystkich posiadaczy aktywnych kredytów indeksowanych do franka, z możliwością indywidualnych negocjacji. Bank, zdając sobie sprawę z niekorzystnego otoczenia rynkowego, wprowadził także opcję stałego oprocentowania, choć szczegóły tej oferty pozostają niejasne.
Reakcja kredytobiorców
Zainteresowanie propozycjami mBanku nie jest jednak duże. Kredytobiorcy zauważają, że zachęty do wyboru stałej stopy procentowej pojawiają się dopiero teraz, gdy wskaźnik WIBOR osiągnął rekordowe poziomy. Wielu klientów zdaje sobie również sprawę, że w sądzie mogą uzyskać zdecydowanie korzystniejsze rozstrzygnięcia – włącznie z unieważnieniem całej umowy kredytowej.
Dane pokazują, że liczba spraw sądowych przeciwko mBankowi stale rośnie. Na koniec II kwartału 2022 roku liczba toczących się postępowań przekroczyła 15 700, co oznacza wzrost o 1282 sprawy względem wcześniejszego kwartału. Pod tym względem mBank zajmuje drugie miejsce w kraju – tuż za PKO BP.
Rezerwy i reakcja banku
Skala składanych pozwów wymusza tworzenie coraz większych rezerw finansowych. W I kwartale 2022 roku mBank zwiększył je o 80 mln zł, w drugim kwartale o 190 mln zł, a w trzecim planowane było dołożenie kolejnych 2,3 mld zł. To wyraźnie pokazuje, że szacunki banku uległy rewizji – obecnie ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi oceniane jest znacznie wyżej niż wcześniej.
Wcześniejsze raporty kwartalne zawierały bardziej optymistyczne prognozy. Jednak z każdą kolejną przegraną w sądzie bank dostosowywał swoje oczekiwania do realiów. Obecnie szacuje się, że poziom pokrycia portfela frankowego rezerwami wynosi w mBanku około 53 proc. – co na tle konkurencji stanowi stosunkowo wysoki wynik.
Pomimo rosnących kosztów, kondycja finansowa mBanku pozostaje stabilna. Wynik netto grupy kapitałowej za pierwsze półrocze 2022 roku to 742 mln zł – wyraźnie więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej (426 mln zł). Niemniej jednak prognozy na zakończenie roku pozostają ostrożne – bank spodziewa się ujemnego wyniku netto, głównie z uwagi na wysokie koszty związane z kredytami frankowymi i tzw. wakacjami kredytowymi.