Bank zaproponował kredytobiorcom przewalutowanie kredytu na złotówki oraz częściowe umorzenie pozostałego zobowiązania. Możliwe miało być również indywidualne negocjowanie warunków oraz wybór oprocentowania – zmiennego (WIBOR) lub okresowo stałego.

Problem w tym, że propozycje te nie spotkały się z entuzjazmem. Kredytobiorcy zauważyli, że mBank rozpoczął oferowanie ugód dopiero w momencie, gdy WIBOR osiągnął rekordowe wartości. Z perspektywy Frankowiczów przejście na kredyt złotowy przy obecnych warunkach rynkowych wydaje się bardzo ryzykowne. Co więcej – podpisanie ugody wyklucza możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem.

Z danych opublikowanych za II kwartał 2022 roku wynika, że przeciwko mBankowi toczyło się aż 15 701 indywidualnych postępowań sądowych, co czyni go drugim najczęściej pozywanym bankiem w kraju – tuż za PKO BP. Sam bank odnotował rekordową liczbę przegranych spraw, a pokrycie portfela frankowego rezerwami wzrosło do około 53%. W III kwartale 2022 bank zapowiedział zwiększenie tych rezerw aż o 2,3 mld zł.

Wszystko to dowodzi, że mBank zrewidował swoją ocenę ryzyka – dziś przyjmuje, że przegrana w sądzie jest bardziej prawdopodobna niż jeszcze kilka miesięcy temu. Tym samym dla wielu Frankowiczów droga sądowa staje się nie tylko bardziej atrakcyjna finansowo, ale i realnie osiągalna.

 

Sytuacja kredytobiorców frankowych coraz trudniejsza

Podwyżka stóp procentowych przez Szwajcarski Bank Narodowy oraz historycznie wysoki kurs franka (ok. 5 zł) sprawiają, że raty kredytów w tej walucie znów rosną. Niepewność na rynku międzynarodowym, napięcia geopolityczne, kryzys energetyczny i słaba kondycja złotówki dodatkowo wpływają na pogarszającą się sytuację kredytobiorców.

Eksperci nie mają złudzeń – dalszy wzrost kosztów kredytów jest możliwy, zwłaszcza jeśli dojdzie do kolejnych podwyżek stóp w Szwajcarii lub pogorszenia sytuacji gospodarczej w Polsce i Europie.

 

Dlaczego sądy, a nie ugody?

Coraz więcej Frankowiczów decyduje się na pozew sądowy, rezygnując z bankowych propozycji ugodowych. Powód? Na drodze sądowej można:

·       unieważnić całą umowę kredytową,

·       odzyskać środki wpłacone do banku w ramach nieważnej umowy,

·       uwolnić nieruchomość od hipoteki,

·       poprawić swoją zdolność kredytową,

·       uniknąć dalszego ryzyka kursowego i wzrostu rat.

Z danych wynika, że Frankowicze wygrywają dziś 97–98% spraw w sądach, a unieważnienie umowy zapada w ponad 90% przypadków.

Dodatkowo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 8 września 2022 orzekł, że roszczenie kredytobiorcy nie przedawnia się, jeśli nie miał świadomości wadliwości swojej umowy. To otworzyło drzwi również dla osób, które już dawno spłaciły swoje kredyty – także one mogą dziś pozwać bank i ubiegać się o zwrot nienależnie pobranych środków.