W ostatnim czasie sądy w Polsce w większości przypadków odrzucają roszczenia banków o zapłatę za „bezumowne korzystanie z kapitału” jako bezpodstawne. RPO, reagując na skargi konsumentów, zainicjował cztery postępowania, które bezpośrednio odnoszą się do takich działań instytucji finansowych.
Roszczenia banków kontra ochrona konsumenta
Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do sądów z wnioskiem o skierowanie zapytania prejudycjalnego do TSUE. Pytanie dotyczy tego, czy po stwierdzeniu nieważności umowy zawierającej nieuczciwe postanowienia, bank ma prawo domagać się od klienta nie tylko zwrotu kapitału, ale również odsetek za opóźnienie oraz wynagrodzenia za udostępnienie środków na czas trwania umowy.
Zgodnie z unijną Dyrektywą 93/13, która reguluje ochronę konsumentów w przypadku stosowania nieuczciwych warunków umownych, celem przepisów jest przywrócenie równowagi między stronami – konsumentem a przedsiębiorcą – po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych.
Równowaga stron jako główny cel
Dyrektywa jasno wskazuje, że sądy krajowe mają obowiązek usuwać skutki nieuczciwych zapisów, a nie je zastępować innymi, które mogłyby faworyzować jedną ze stron. Zgodnie z art. 6 ust. 1, takie postanowienia nie wiążą konsumenta, a reszta umowy pozostaje w mocy tylko wtedy, gdy jest to możliwe po ich usunięciu.
RPO podkreśla, że celem regulacji unijnych nie jest automatyczne unieważnianie wszystkich umów z nieuczciwymi zapisami, ale dążenie do wyrównania pozycji obu stron. Dodatkowo, na podstawie art. 7 i 24 dyrektywy, sądy mają być wyposażone w skuteczne środki przeciwdziałania tego typu praktykom w przyszłości.
Co może, a czego nie powinien bank?
Do dziś Trybunał Sprawiedliwości UE nie zajął jednoznacznego stanowiska w kwestii, jakie roszczenia może wysuwać bank po unieważnieniu umowy frankowej. Istnieją wątpliwości, czy bank może żądać więcej, niż sam udostępnił konsumentowi, zwłaszcza w sytuacji, gdy umowa została uznana za nieważną z powodu klauzul nieuczciwych.
Zdaniem RPO, jeżeli banki zaczęłyby dochodzić takich roszczeń – np. wynagrodzenia za sam fakt udostępnienia kapitału – byłoby to sprzeczne z zasadami unijnego prawa konsumenckiego. Taki scenariusz oznaczałby, że banki zyskują mimo stwierdzenia ich winy, co podważałoby sens całej ochrony przewidzianej w Dyrektywie 93/13.
Frankowicze czekają na rozstrzygnięcie TSUE
Rozstrzygnięcie tej sprawy przez TSUE może mieć ogromne znaczenie nie tylko dla banków, ale przede wszystkim dla kredytobiorców, którzy liczą na sprawiedliwe zakończenie sporów sądowych. Jeśli Trybunał uzna, że bankom nie przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy, mogłoby to uciąć próby kompensowania strat przez instytucje finansowe kosztem konsumentów.
Ostateczny wyrok TSUE będzie więc nie tylko przełomowy, ale również kluczowy dla przyszłości tysięcy spraw frankowych toczących się przed sądami w całej Polsce.