Do największych obciążeń, które wpłynęły na ten wynik, należą rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi, wynoszące 2,31 mld zł, a także koszty tzw. wakacji kredytowych (1,35 mld zł). Mniejsze, choć również istotne, były wydatki na składki do funduszy wsparcia oraz zabezpieczenia związane z innymi ryzykami finansowymi.
Obecna sytuacja finansowa mBanku
Pomimo znacznych strat, sytuacja kapitałowa mBanku pozostaje stabilna – na koniec września 2022 roku bank posiadał kapitały własne w wysokości 11,11 mld zł (w porównaniu do 13,37 mld zł na koniec czerwca). Bank spełnia także wymogi nadzoru finansowego w zakresie wypłacalności. Niemniej jednak, utrzymywanie się strat na poziomie porównywalnym do trzeciego kwartału przez kolejne pięć kwartałów mogłoby wyczerpać te fundusze całkowicie. Choć taki scenariusz jest dziś mało prawdopodobny, budzi on zrozumiałe zainteresowanie obserwatorów rynku.
mBank w 2022 roku osiągał dobre wyniki z tytułu odsetek, jednak prognozy wskazują, że szczyt rentowności w tym zakresie jest już za nim. Konkurencja wymusiła wzrost oprocentowania depozytów, co może obniżyć przyszłe zyski. Dodatkowo, spadająca sprzedaż kredytów hipotecznych – aż o 54 proc. w ujęciu kwartalnym i 69 proc. rok do roku – stanowi kolejne wyzwanie dla banku.
Znaczenie dla posiadaczy kredytów frankowych
Komisja Nadzoru Finansowego nie wyklucza scenariuszy, w których pojedyncze instytucje bankowe posiadające portfele kredytów walutowych mogłyby znaleźć się w sytuacji zagrożenia wypłacalności. W związku z tym, osoby posiadające kredyty frankowe powinny bacznie śledzić sytuację banków, w których posiadają zobowiązania.
Dla wielu kredytobiorców istotna jest także informacja, że sam mBank w raportach finansowych szacuje swoje prawdopodobieństwo przegranej w sprawach sądowych dotyczących kredytów walutowych na poziomie 95 proc. Oznacza to, że duża część postępowań kończy się korzystnie dla klientów.
W sytuacji, gdy ryzyko prawne związane z kredytami walutowymi obciąża banki coraz bardziej, a ich wyniki finansowe pozostają pod presją rezerw i innych obciążeń, możliwość podjęcia działań prawnych przez kredytobiorców staje się szczególnie aktualna.
Wbrew narracji banków, procesy frankowe nie muszą się ciągnąć latami. Sprawnie działające kancelarie są w stanie doprowadzić do unieważnienia umowy nawet w 12–15 miesięcy.
Kredytobiorców w tej sprawie reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.